Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamil
Troll Slayer
Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wessex
|
Wysłany: Nie 22:30, 02 Mar 2008 Temat postu: Wydarzenia |
|
|
Informacje zawarte w tym dziale są przeznaczone tylko dla graczy, nie dla ich postaci. Pamietajcie o tym.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kamil dnia Nie 22:35, 02 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Kamil
Troll Slayer
Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wessex
|
Wysłany: Nie 22:30, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Niczym czarny całun Morra, cicha i spokojna noc okrywała śpiący Altdorf. Wszyscy uczciwi i bogobojni mieszkańcy dawno leżeli już w swoich łóżkach, śpiąc smacznie i zbierając siły na kolejny pełen trudu dzień. Tu i ówdzie, po oświetlonych pochodniami, brukowanych uliczkach przechadzali się leniwie strażnicy pilnujący nocnego porządku. Cichy Altdorf nocą pod żadnym względem nie przypominał głośnego i ruchliwego Altdorfu w dzień.
Grube i wysokie mury otaczające Świątynię Sigmara oddzielały jej mieszkańców, braci, kapłanów, oraz gości świątynnych od zgiełku życia doczesnego tworząc przystań duchowego ukojenia dla wszystkich, którzy nie zboczyli z drogi prawdy i zbawienia. Z małego, lekko uchylonego okna budynku mieszkalnego dobywały się słabe promienie dopalającej się świeczki rozświetlającej mrok pokoju.
Detlef Johanson zdjął z nosa parę szkieł powiększających i odłożył na biurko kilka zwojów pergaminów które był właśnie czytał.
- Kolejne raporty od naszych przyjaciół z Quenelles – jego chropowaty głos wypełnił słabo oświetlone pomieszczenie. - W przeciągu ostatnich dwóch miesięcy z miasta i okolicznych wiosek znikło jakieś 20-25 dzieci. U większości z nich zauważono pewne... dziwne zachowania. Wykazywały talenty magiczne. Te szmaty je zabrały...
- Doprawdy nie rozumiem dlaczego tak przejmujesz się wieściami zza granicy – wysoka postać stojąca przy oknie odwróciła się w stronę biurka zaciskając w dłoni kapelusz z szerokim, okrągłym rondem. – Podczas gdy tu, w Imperium dzieje się tyle ciekawych rzeczy.
- Bo te „wieści”, jak je nazwałeś Bertholdzie, jeszcze bardziej utwierdzają mnie w przekonaniu, że zadanie, którego się podjąłem jest jak najbardziej słuszne.
Wysoka postać z powrotem odwróciła się w stronę okna. Z pod płaszcza wyjął estalijskie cygaro, odpalił zapałkę od parapetu i zaciągnął się gryzącym dymem.
- Powiedz lepiej, czy wiadomo coś o Bernardzie?
Detlef zmarszczył swoje kruczoczarne brwi.
- Z Albionu nie dotarły jak dotąd żadne wieści. Bernard i jego niedorzeczności, doprawdy zupełnie nie wiem, po co się tam udał. Nabawi się reumatyzmu.
Berthold nie odpowiedział uśmiechem, tak jak liczył na to Detlef.
- A jeżeli miał rację? Jeżeli apokryfy zawierały choć ziarno prawdy?
- Sarkazm zostaw dla guślarzy, których będziesz palił. Ja zajmuję się faktami.
Rudolf zmienił temat.
- Dlaczego pozwoliłeś jej odejść?
- Jej obecność tutaj do niczego nam się nie przyda, zresztą znasz dobrze moje plany.
- Podobał mi się jej wzrok – dłoń Bertholda zatoczyła cygarem koła w powietrzu. – Był taki naiwny, tak jakby wierzyła że ma coś do powiedzenia. Rozmawiała ze mną nieświadoma niczego. Szybko ją złamali?
- Bardzo szybko, zresztą nie chciałem tego robić, ale nie dała mi wyjścia. O wiele bardziej wolę mieć sojusznika z wyboru niż z przymusu. Podpisała zeznania, a to daje nam już jakiś punkt zaczepienia.
- Myślisz, że rzeczywiście nam pomoże?
- Oczywiście, że nie. Dlatego też będziesz jej pilnował. Jak oka w głowie. A kiedy ten bękart po raz kolejny zechce użyć swych wielkich mocy, będzie nasz. A po nim inni. Cesarza nie ma w stolicy, i niech bóg da aby tak pozostało. A ją w najlepszym razie spalimy. Jeżeli na to zasłuży.
Wysoki mężczyzna zdusił cygaro o parapet i wyrzucił niedopałek za okno. Nasunął kapelusz na swoje czarne włosy i ruszył w stronę drzwi. Mały płomyczek wypalał bezlitośnie świeczkę w taki sam sposób, w jaki duże płomienie wypalają mięso.
- Możesz na mnie liczyć.
- Wiem, i dlatego tobie przekazuje to zadanie.
Drzwi zamknęły się skrzypiąc. Detlef Johanson wbił wzrok w dokumenty leżące przed nim. „Jestem, kim jestem”, pomyślał. „Ktoś być musi”.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kamil dnia Nie 23:56, 02 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tharion
Arcymag Białej Wieży
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Athel Loren
|
Wysłany: Nie 23:12, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Opowieść ta liczy już 85 lat i jest przestrogą dla każdego bretończyka.
W dawnych czasach rycerze bretońscy wierzyli, że zło objawia się w każdej postaci. Ogarnięci wizją zwycięstwa pognali aż ku gorącym piaskom Nehekary by tam zdobyć chwałę i przybliżyć się do choć trochę do Graala.
Na próżno elfi przewodnicy starali się odwieść rycerzy od zamiaru podoboju krainy,której nie znali.
Wojownicy bretońscy nie znali litości dla nikogo kto nie pochodziły z ich ras lub nie stanowił namiastki elfa czy krasnoluda. W taki o to sposób rycerze zabijali zwykłych ludzi zamieszkujących krainę słońca.
Pewnego dnia rycerze tułając się po pustynni dotarli do oazy. Jej mieszkańcy już wcześniej wiedzieli jak kończą się wizyty rycerzy dlatego gotowi byli na spotkanie ze śmiercią.
Król Bretoński w całej swej mądrości wiedział, iż prawdziwa chwała i skarby czekają go w walce z legionami umarłych wojowników służących Grobowym Królom, dlatego też zaproponował układ ludziom pustyni. W zamian za przewodnictwo do krainy zmarłych król obiecał oszczędzić oazę.
Mieszkańcy zgodzili się a przewodnikiem został młody chłopak zwany przez wszystkich Bej Lanem.
Chłopak przewodził krucjacie przez wiele tygodni, morderczych tygodni w których wielu rycerzy padało z karków swych wierzchowców z wycieńczenia. Dotarwszy do oazy chłopak spytał wielkiego króla dlaczego zabijał zwykłych ludzi. Ten odpowiedział mu:
"Jestem kim jestem. Ktoś musi"
krucjata opuściwszy oazę tułała się tak przez wiele tygodni. Rycerze umierali a umarłych legionów wciąż nie było widać. Przyszedł w końcu kres rycerstwa, które nie wytrzymało warunków panujących na pustyni. Ostatniego dnia wędrówki przed grobowcem stanęli tylko chłopiec i król.
Czując powinność i rycerski honor bretoński król zszedł z konia i ostatkiem sił ruszył w stronę grobowca.
Gdy wejście było tuż przed nim ciało odmówiło posłuszeństwa i upuścił swój miecz. Wtem podszedł do niego owy chłopak i rzekł:
- Spoczywają tu dawni królowie, którzy nawet teraz troszczą się o swój lud. Żyłeś jako król ale niczego się nie nauczyłeś podczas całego swego żywota. Nie jesteś królem... może po śmierci zrozumiesz co oznacza władza.
Król upadł na kolana. Mglisty obraz chłopca powoli zanikał a w jego miejscu pojawił się złoty kielich, który przykrywał się coraz bardziej ziarenkami piasku.
- Kim jesteś... - wystękał umierający rycerz
"jestem kim jestem. ktoś musi"
20 lat później rycerz zwany Lounem Lwie serce udał się na krucjatę przeciwko złu. Zamiast tego odnalazł złoty kielich oraz przyjaciół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kamil
Troll Slayer
Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wessex
|
Wysłany: Sob 15:41, 27 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Zbliza sie czas rostrzygniec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tharion
Arcymag Białej Wieży
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Athel Loren
|
Wysłany: Pon 10:37, 29 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Znaczy się kończymy kampanię?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Larysa Jewfrosinija
Ciura Obozowa
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:28, 29 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
I zacznie się nowa z moją nową postacią ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kamil
Troll Slayer
Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wessex
|
Wysłany: Sob 7:11, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
"Jedno pchnięcie sztyletem - tylko tyle dzieli Imperium od anarchii" - Nieznany skrytobójca.
Cytat z podrecznika   
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kamil
Troll Slayer
Dołączył: 12 Lis 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wessex
|
Wysłany: Sob 7:30, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Sluchajcie, niz sie nie stalo, zapominamy o sprawie i jedziemy od nowa 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tharion
Arcymag Białej Wieży
Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Athel Loren
|
Wysłany: Sob 13:08, 04 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Nie no jasne... - powiedział najszlachetniejszy członek rozbitej drużyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|